Wrzesień większości z nas kojarzy się z powrotem do szkół i nieuchronną jesienią. Ale dla prawdziwych łowców drapieżników, wrzesień to bardzo intensywny czas i tak naprawdę początek prawdziwego sezonu. Chociaż wody ogrzewają jeszcze letnie promienie słońca, to ryby doskonale czują, że zbliżają się chłodniejsze dni.
Spis treści:
- Wrześniowe szaleństwo nad wodą.
- Ostatnia szansa na sumowy rekord.
- Wzmożone poszukiwania pasiastych drapieżników.
- Oby do... zimy.
Wrześniowe szaleństwo nad wodą.
Każdy spinningista i miłośnik polowania na ryby drapieżne, wrzesień kojarzy ze szczupakami. Wraz ze spadkami temperatur ryby zaczynają żerować, intensywnie przygotowując się do długiej zimy i do tarła. Gęste mgły i pierwsze skrobania szyb, to ten moment wędkarskiego sezonu, w którym należy uzbroić się w solidny spinning i spory zapas sztucznych przynęt. Duże wahadłówki, obrotówki, rippery i twistery, agresywnie pracujące woblery. W tym czasie każda z przynęt może okazać się killerem. W ferworze szczupakowych łowów pamiętajcie o wymiarze ochronnym, który wynosi 50 cm i okresie ochronnym od 1 stycznia do 30 kwietnia.
Ostatnia szansa na sumowy rekord.
Ciepłe wrześniowe dni to doskonały czas na suma. Aby zmierzyć się z największym drapieżnikiem polskich wód, obowiązkowo musicie zaopatrzyć się w sprzęt, który zniesie wszystko. Potężne uderzenia, szalone odjazdy, a nawet "wycinkę" roślinności. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy. W końcu sum to ogromna ryba, osiągająca wagę ponad 100 kilogramów. Król wód ma objęty jest wymiarem ochronnym 70 cm, a okres ochronny przypada od 1 listopada do 30 czerwca.
Sprawdzonych przynęt spinningowych szukajcie tutaj.
Wzmożone poszukiwania pasiastych drapieżników.
Niezmiennie, niezależnie od pór roku, spinningiści poszukują pięknie wybarwionych okoni, ostrożnych kleni i nieco tajemniczych sandaczy. Z prawdziwymi okazami dane się będzie zmierzyć tylko wytrawnym wędkarzom, którzy potrafią bezbłędnie "czytać" wodę i znają zwyczaje ryb. Wrzesień to optymalny czas na rybę życia. Przypominamy, że wymiar okonia wynosi 18 cm, klenia 25 cm, a sandacza 50 cm. Ten ostatni objęty jest okresem ochronnym od 1 stycznia do 31 maja.
Oby do... zimy.
Jak widać przełom lata i jesieni to czas drapieżników. Dla wędkarzy oznacza to upojne godziny nad wodą ze spinningiem w ręku i ostatnią szansę przed zimą na porządne wędkowanie. Wraz z upływem czasu dni będą coraz krótsze, a noce zimniejsze. Wtedy wielu z nas zatęskni za pierwszym lodem. Ale to zupełnie inna historia.